niedziela, 10 kwietnia 2016

Dzień po dniu


W Al-Anon możemy nauczyć się, jak rozwijać naszą osobowość, aby wzmocnić naszą osobistą wolność, przez pozostawienie innym wolności kierowania ich postępowaniem i życiem. (Dzień po dniu w Al-Anon).

 Wczoraj uczestniczyliśmy w pięknej rocznicy 20-lecie abstynencji.
Byłam pod ogromnym wrażeniem w czasie krótkiej przemowy naszej Alanonki - żony jubilata-. Jej wypowiedź to podziękowania i wylewna mowa o uczuciach, a na końcu zwróciła się do męża i powiedziała kocham cię. 
Takie zwyczajne i proste ale nie u niej, bo przecież zawsze miała ogromną barierę w wyrażaniu uczuć. Jej słowa to: nigdy nie powiem rodzinie że ją kocham, bo nie przejdzie mi to przez gardło ale wszystkie uczucia mam głęboko w sercu, a nie umiem im to powiedzieć.

Dla mnie to wielkie świadectwo ogromnej siły programu al-anon.  Każdy z nas ma swoją barierę i wydaje się, że tego już nie zdołam zmienić, ale to nie jest prawdą.
 Nasz program ma wielką siłę dla tych, którzy chcą coś zmienić w swoim osobistym życiu. Być szczerym wobec siebie i szczerze uczestniczyć w mityngach i terapiach to przeniesiemy góry i nasze życie będzie wolnością . Swoboda w zachowaniu w obecności innych i śmiałość w mówieniu co teraz czujemy to przecież wolność. Mocno pracowałyśmy nad własnymi osobistymi zmianami naszej osobowości i dzisiaj wiem, warto było, bo już jesteśmy inne - wolne i nie uzależnione od bliskich.

"Kiedy wiem, że jestem wewnętrznie wolna,
 łatwiej będzie mi myśleć o innych z miłością". (Al-Anon)
.

czwartek, 24 września 2015

Dzień po dniu , wrzesień

 "Przestańmy rzucać wokół oskarżenia".
 "Co by się stało, gdybyśmy przestały kogoś za coś obwiniać? Doświadczyłybyśmy cudu, jaki sprawia tolerancja i uprzejmość." (Dzień po dniu w Al-anon)

Często słyszę - to przez niego, ja tego bym nie darowała.

 A prawda jest w nas. To my na to pozwoliłyśmy i my musimy zmienić swoje myślenie i działanie. Nie obwiniam siebie, bo to już było, a życie wciąż trwa. Teraz może być inaczej i zależy to tylko ode mnie.

Druga prawda to każdy walczy ze swoimi słabościami inaczej i nie wiem co on przeżywa. Dlatego nie warto obwiniać go za moje inne: może dobre albo złe myślenie.

Wciąż czuwam nad własnym postępowaniem co uniemożliwia mi ocenianie i obwinianie innych osób. Dlatego mam dużo czasu dla siebie, mogę w dalszym ciągu studiować lekturę Al-anon,czytać ciekawe książki i spełniać się w swoich ulubionych zajęciach. Ja też sprzątam i gotuję w domu. Opiekuję się synem chorym i czuję się siłaczką. Ale ten wir zajęć pozostawiam i muszę mięć czas dla siebie. Tak zmieniło się wokół mnie, że jestem i czuję się ważna.

Ja rozliczam się z własnego życia i z własnego postępowania, a spotyka mnie szacunek i spełnienie.

"Szczęście w życiu nie polega na tym,
by nie mieć kłopotów lub mieć ich mało,
ale na tym, by umieć sobie z nimi radzić."
                (Carl Hilty)

czwartek, 13 sierpnia 2015

Dzień po dniu - sierpień


"Al-Anon jest drogą do osobistej wolności".

Być silną i wolną w znaczeniu, że nie muszę uzależniać swojego nastroju i emocji, od zachowania się  chorego uzależnionego.
Ja prowadzę życie wg zdrowych zasad Al-Anon i nie krzywdzę nikogo.

Jak to jest:   Ufam i nie kontroluję nikogo. Daje mi to spokój wewnętrzny i mogę wymagać od innych odpowiedzialności .
                  Proszę i wymagam spokoju, rozmów i pracy, którą każdy i ja wykonujemy zgodnie ze swoimi możliwościami i zdolnościami
                 Każdy ma prawo do swoich zainteresowań i musi mieć na to czas. Ja też lubię pracować w małym ogródku i wychodzę na ćwiczenia hatha jogi.

To co osiągnęłam do dzisiaj to długi proces przemiany i pracy nad sobą.

Jeżeli ja się zmieniam, to zmienia się świat wokół mnie.
Taka jest moja osobista wolność.

Wolność jest źródłem godności człowieka.
Tylko ona stanowi podstawową rację
szacunku dla samego siebie. 
                                     (Kartezjusz) 


niedziela, 2 sierpnia 2015

Dzień po dniu

"Krok po kroku mogę zmienić mój świat, nie przez ucieczkę do nowego, dokąd zabrałabym sama siebie z moimi starymi nawykami, ale przez stworzenie z siebie nowej istoty ludzkiej, różniącej się od tej starej". (Dzień po dniu w Al-Anon).

Nigdy nie zapominam hasła Al-Anon "Żyj i daj żyć" . Żyję tak aby czuć radość i nigdy wbrew sobie. Nauczyłam się nigdy nie krytykować innych, choć mogę nie zgadzać się z ich opinią . Każdy ma prawo żyć i być innym. Jeżeli nie akceptuję zachowania innej osoby to po prostu nie przyjaźnię się z nią.

Swoje obecne życie zaakceptowałam, bo nie zmienia mojego stylu życia.
Wiem, życie z człowiekiem uzależnionym to może być życie niepewne. Dlatego takich lęków , -co może stać się jutro-, pozbyłam się na mityngach. Zbudowałam swoją siłę i pewność siebie i dzisiaj tak się czuję. To ona pozwala mi iść przez życie pewnie i z godnością. Uwierzyć we własną siłę jest trudno, ale tylko na początku, bo buduje się ją krok po kroku codziennie, poprzez własne zachowanie i konsekwencje.
 Wiem co ja zrobię gdyby znów w moim domu zaczęła rządzić wódka.


To się już sprawdziło, kiedy my rośniemy w siłę, to wszyscy wokół bardziej nas szanują.
Zmieniać świat to zmieniać siebie, a nie innych.

 Człowiek jest istotą rozumną,
a przez to podobną do Boga;
został stworzony jako wolny
i mający panowanie nad swoimi czynami.(św.Ireneusz)

czwartek, 30 lipca 2015

Dzień po dniu.


"Nie będę próbowała przechytrzyć nikogo ani górować nad nikim, ale spokojnie prowadzić życie, abym miała mniej powodów do robienia sobie wyrzutów. Chcę odwrócić moje myśli od tego, co robią inni i pomyślę o tym, co ja robię." (Dzień po dniu w AL-ANON)

Bardzo długo, bo to już rok, rozważałam moje słowa (mnie się udało) . Rok minął kiedy mój mąż oznajmił, że wyprowadza się, bo chce normalnie żyć. Jak normalnie? Tak jak inni mogą wypić choć piwo lub małego drinka przed snem, wypić kieliszek na przyjęciu. Po 14-tu latach abstynencji !. Jego decyzja była stanowcza.
         Rozważyłam: tak dużo pracy włożyłam aby odbudować piękną, spokojną rodzinę, a dzisiaj mogę wszystko stracić.
Ustaliliśmy, że nigdy to nie będzie codziennie i jak się będzie stawało nawykiem to ja zrezygnuję z naszego małżeństwa.

Te słowa napisane na początku mojego posta dały mi odwagę do pisania nadal. Ja żyję i postępuję zgodnie z nauką Al-Anon i odpowiadam za swoje życie.
 Mąż po kilku tygodniach przyznał, że miał duże kłopoty i miał ogromną ochotę po prostu upić się, ale wstydził się mnie i dlatego podjął tak drastyczną decyzję. Po prostu za mało terapii .
Jak jest dzisiaj? Czasami wypije piwo, zdarzy się drink ale nie jest to ani często, ani nawykiem.

Zrobiłam krok do tyłu, ale nadal mam spokój, równowagę .
Nadal stwierdzam że mnie się udało. Bo jestem sobą, nadal w naszym domu rozmawiamy i wspólnie podejmujemy wszystkie inne decyzje.


"Kiedy gorszysz się błędem jakiegoś człowieka, spójrz na siebie i zastanów się nad swoimi niedociągnięciami. Wtedy zapomnisz o własnej złości". (Epiktet)


sobota, 8 listopada 2014

Dzień po dniu 9 listopada



 "Niektóre, w skrajnej rozpaczy są przekonane, że nie zasługują na Bożą opiekę." (Dzień po dniu w Al-Anon).

Jest mi smutno. W tym tygodniu zmarł nasz kolega.  Dobry człowiek, alkoholik, zawsze miał swoją odpowiedź i usprawiedliwienie na swoje zachowanie. Każda rozmowa z nim kończyła się słowami, że przemyśli  i przyjdzie dzień i będzie trzeźwy.  Niestety znów wódka wygrała i nie zdążył wytrzeźwieć.

Nad jego grobem słyszałam słowa - jakie to niesprawiedliwe, przecież jeszcze mógł żyć-.
Trudno pogodzić się z wczesną śmiercią ale przecież nauczyliśmy się nie zastępować Boga w działaniu. Oddajemy w jego ręce sprawy na które nie mamy wpływu. "NIE MOJA, ALE TWOJA WOLA NIECH SIĘ STANIE".
Nasz kolega miał wokół pomocną dłoń w każdej chwili ale wybrał swoją drogę,  a może właśnie taki był Boski plan na jego życie?

"Człowiek
nie tylko jest sprawcą swoich czynów,
ale przez te czyny
jest zarazem w jakiś sposób
"twórcą siebie samego".
(Jan Paweł II)

sobota, 12 kwietnia 2014

Dzień po dniu


"Bardziej doświadczeni członkowie wiedzą, że nie mówimy nikomu, co robić. Ludzie korzystają tylko z takich rad i takie akceptują, które są gotowi przyjąć." (Dzień po dniu w Al-Anon)

My członkinie Al-Anon dzielimy się własnym doświadczeniem z życia, które już przeżyłyśmy.
Zbliżają się święta i często jest pytanie, będzie rodzina czy może być alkohol na stole?
Od kiedy podjęłam decyzję, że alkohol w naszym domu nie będzie istniał, tak już nie stawiam go na stole w święta i w żadne inne uroczystości. Były trudności z akceptacją moich decyzji, ale dzisiaj wszyscy zaakceptowali moją wole i wyraźnie widzę ograniczenia alkoholu w wielu rodzinach.
 Tak tylko upór i silne dążenie do wyznaczonego celu przynosi oczekiwane sukcesy.
Ktoś w rodzinie musi być silniejszy i podjąć niepopularne decyzje, które później okazują się być naturalne i wyczekiwane. Kiedyś mąż mi powiedział, dlaczego tak późno przyszło to olśnienie dla naszego domu?
 Bo późno skorzystałam z doświadczenia grupy Al-Anon. Dzisiaj już wiem co mam robić jak zaistnieje problem, jak mam go rozwiązać,  bo tego uczą zasady  Al-Anon


"Wyspecjalizuj się w tym, co niemożliwe,
   a osiągniesz to, co możliwe." (Vera Simon)

"Zacznij szukać w związku rzeczy, które kochasz, zamiast wytykać to co negatywne,
 a wyda Ci się, że w tej drugiej osobie zaszła niewiarygodna zmiana." ("Siła" Rhonda Byrne)