sobota, 8 listopada 2014

Dzień po dniu 9 listopada



 "Niektóre, w skrajnej rozpaczy są przekonane, że nie zasługują na Bożą opiekę." (Dzień po dniu w Al-Anon).

Jest mi smutno. W tym tygodniu zmarł nasz kolega.  Dobry człowiek, alkoholik, zawsze miał swoją odpowiedź i usprawiedliwienie na swoje zachowanie. Każda rozmowa z nim kończyła się słowami, że przemyśli  i przyjdzie dzień i będzie trzeźwy.  Niestety znów wódka wygrała i nie zdążył wytrzeźwieć.

Nad jego grobem słyszałam słowa - jakie to niesprawiedliwe, przecież jeszcze mógł żyć-.
Trudno pogodzić się z wczesną śmiercią ale przecież nauczyliśmy się nie zastępować Boga w działaniu. Oddajemy w jego ręce sprawy na które nie mamy wpływu. "NIE MOJA, ALE TWOJA WOLA NIECH SIĘ STANIE".
Nasz kolega miał wokół pomocną dłoń w każdej chwili ale wybrał swoją drogę,  a może właśnie taki był Boski plan na jego życie?

"Człowiek
nie tylko jest sprawcą swoich czynów,
ale przez te czyny
jest zarazem w jakiś sposób
"twórcą siebie samego".
(Jan Paweł II)

sobota, 12 kwietnia 2014

Dzień po dniu


"Bardziej doświadczeni członkowie wiedzą, że nie mówimy nikomu, co robić. Ludzie korzystają tylko z takich rad i takie akceptują, które są gotowi przyjąć." (Dzień po dniu w Al-Anon)

My członkinie Al-Anon dzielimy się własnym doświadczeniem z życia, które już przeżyłyśmy.
Zbliżają się święta i często jest pytanie, będzie rodzina czy może być alkohol na stole?
Od kiedy podjęłam decyzję, że alkohol w naszym domu nie będzie istniał, tak już nie stawiam go na stole w święta i w żadne inne uroczystości. Były trudności z akceptacją moich decyzji, ale dzisiaj wszyscy zaakceptowali moją wole i wyraźnie widzę ograniczenia alkoholu w wielu rodzinach.
 Tak tylko upór i silne dążenie do wyznaczonego celu przynosi oczekiwane sukcesy.
Ktoś w rodzinie musi być silniejszy i podjąć niepopularne decyzje, które później okazują się być naturalne i wyczekiwane. Kiedyś mąż mi powiedział, dlaczego tak późno przyszło to olśnienie dla naszego domu?
 Bo późno skorzystałam z doświadczenia grupy Al-Anon. Dzisiaj już wiem co mam robić jak zaistnieje problem, jak mam go rozwiązać,  bo tego uczą zasady  Al-Anon


"Wyspecjalizuj się w tym, co niemożliwe,
   a osiągniesz to, co możliwe." (Vera Simon)

"Zacznij szukać w związku rzeczy, które kochasz, zamiast wytykać to co negatywne,
 a wyda Ci się, że w tej drugiej osobie zaszła niewiarygodna zmiana." ("Siła" Rhonda Byrne)

niedziela, 16 marca 2014

Dzień po dniu


"Bezsilni wobec alkoholu" mówi mi również: "Jeżeli jestem bezsilna wobec alkoholu, dlaczego ciągle staram się stosować siłę wobec osoby pijącej?" (Dzień po dniu w Al-Anon)

Ciągle spotykam osoby, które uporczywie starają się kierować życiem alkoholika, a także kontrolować jego czas i zachowanie. Twierdzą, że już tak dużo zrobiły, bo zabroniły alkoholikowi odwiedzać jego rodzinę, twierdząc, że to oni rozpijają jej męża. Wszystkie sprawy same załatwiają, aby odciąć alkoholika od pieniędzy i odpowiedzialności. Czują się zmęczone tą sytuacją i brakuje im sił do walki.
Kiedy pytam, czy alkoholik jest dzieckiem? Dlaczego nie może odpowiadać za swoje życie? to słyszę odpowiedź - przecież on jest pijany i wszystko popsuje!

Żyj i pozwól żyć drugiemu człowiekowi tak jak on chce, a nie tak jak TY byś chciała.

To jedyna droga żeby uzależniony podjął leczenie i mógł wyzdrowieć.
Ja - odpowiadam za swoje życie  i zabezpieczam się przed człowiekiem nieodpowiedzialnym. Są różne sposoby zabezpieczenia się, o tym często opowiadają członkinie Al-Anon. Wszystko zależy od zadanego sobie pytania - o co nam chodzi i co chcemy uzyskać?

Zawsze zmianę zaczynamy od siebie, bo tylko taki mamy wpływ, chyba że drugą osobę ubezwłasnowolnimy.

"Najpierw sam naucz się zachowywać spokój
 i dopiero wtedy będziesz mógł doprowadzić do spokoju innych.
Dlatego przede wszystkim bądź gorliwy wobec siebie".
(Tomasz a Kempis)

sobota, 1 marca 2014

Dzień po dniu



"W Al-Anon często proponuje się, aby badać własne motywy. Niełatwo jest pytać "Dlaczego to zrobiłam?" i skrupulatnie poszukiwać istotnej przyczyny błędu." (Dzień po dniu w Al-Anon)

Motywacja - to wytrwałość w realizacji celów pomimo przeszkód.
Najpierw cel. A później droga do tego celu, dla każdego do pokonania w różnym czasie.

Mój czas w osiągnięciu założonego celu "spokoju w domu" ok.2 lat, a "spokoju w sercu" ok.5 lat.
Nawet dzisiaj pozostały we mnie takie zachowania jak pokora według wszystkich i wszystkiego co się dzieje,  rozmyślanie i rozwaga  nad wypowiadanymi słowami i działaniami. Po to, abym później nie musiała ich usprawiedliwiać.
Największe błędy popełniałam w osądzaniu i usprawiedliwianiu postępowania moich członków rodziny. Brakowało mi  obiektywnej oceny sytuacji. Unikałam prawdy.  Dzisiaj wiem, że był to strach przed konsekwencją i odpowiedzialnością.
 Tylko rozmowa może "oczyścić" niedomówienia i zatajoną prawdę. Tylko wspólne działanie może zmienić i poprawić wspólne życie.

"Bóg pomaga tym, którzy pomagają sobie sami". (Z Dzień po dniu w Al-Anon)



środa, 26 lutego 2014

Dzień po dniu


"W AL=Anon możemy nauczyć się, jak rozwijać naszą osobowość, aby wzmocnić naszą osobistą wolność, przez pozostawienie innym wolności kierowania ich postępowaniem i życiem" (Dzień po dniu w Al-Anon)

Moja pierwsza odzyskana wolność osobista to zakupiony drogi sweter, pierwsze wyjście do kawiarni z koleżankami z grupy Al-Anon.  Pierwszy raz nie miałam wyrzutów sumienia, że za drogo, bo mogłam kupić coś tańszego a pieniądze przydadzą się na inne rzeczy. To było bardzo trudne!
 Zakręciłam swoje życie wokół potrzeb innych, a całkowicie zapomniałam o potrzebach osobistych.
 Nawet dzisiaj muszę sobie przypominać, że ja jestem bardzo ważna i też mogę wydać pieniądze na swoje potrzeby, nawet te, które nie są całkowicie niezbędne do życia.
Al-Anon całkowicie odmienił moje życie, bo "odnalazłam siebie".
Czuję się świetnie, jestem KOBIETĄ.
Kiedyś tak nie było, najpierw byłam matką, żoną, zarabiałam na utrzymanie domu. Zakręcona matka-polka i żona alkoholika.
Nigdy nie zapomnę kiedy moja 12-letnia córka kupiła dla mnie prezent pod choinkę, był to pierwszy prezent od niepamiętnych czasów. Zawsze kupowałam prezenty dla wszystkich ale ja nigdy nie otrzymywałam.
Obecnie otrzymuję kilka prezentów, nie dlatego, że tak żądam, ale to wypływa z serca rodziny.

"Kiedy wiem, że jestem wewnętrznie wolna,
łatwiej będzie mi myśleć o innych z miłością".
(Dzień po dniu w Al-Anon)

piątek, 14 lutego 2014

Dzień po dniu.


   "Kiedy w danym dniu dokucza mi poczucie winy, nie jestem w stanie wypełnić tego, do czego jestem zdolna. Muszę wyrzucić z siebie te uczucia nie poprzez lekceważenie ich, ale przez ich rozpoznanie oraz usunięcie przyczyn."  (Dzień po dniu w Al-Anon)

Zdarza się, że kiedy Al-anonka wypełnia swoje obowiązki i jest zajęta własnym rozwojem, a uzależniony umiera - bo taką drogę wybrał i poddał się własnemu losowi, to Al-anonka zaczyna mieć wyrzuty sumienia i poczucie winy.
 Bo mogła więcej pomóc, za mało zrobiła dla chorego i wyszukuje fakty aby  rozszarpywać wspomnienia i obwiniać się.
Przyczyną takiego stanu emocji jest to, że sama jest jeszcze w połowie drogi własnego zdrowienia.
Porzuci takie myśli kiedy sama stanie się silna i zacznie żyć "na własny rachunek", bo każdy człowiek powinien dbać o własne zdrowie i rozwój, a wspierać rodzinę jeżeli rodzina chce tego wsparcia.


"Kto rozumie sens życia, wie, że nic nie ma początku ani końca, dlatego nie popada w rozpacz.
 Walczy o to, w co wierzy, nie starając się nikomu niczego udowodnić,
 zachowując wewnętrzny spokój człowieka,
 który miał odwagę wybrać własny los".
 (Być jak płynąca rzeka - o sztuce władania mieczem". Paulo Coelho)

sobota, 8 lutego 2014

Dzień po dniu


Albo sam planujesz swoje życie , albo inni robią to za ciebie.

Swój plan na życie układałam w odpowiedziach na pytania:
- co jest dla mnie ważne? ...................
- co mnie motywuje do działania?....................
- które moje cechy charakteru lubię najbardziej?................
- które cechy mojego charakteru chcę rozwinąć?...........................
- co najbardziej lubię robić?...........
- jaka czynność lub praca daje mi najwięcej radości?.....................

Tych pytań każdy może dodać więcej i na nie odpowiedzieć w kilku zdaniach, aby móc później kolejno je skreślać i pozostawić jedno, to najważniejsze. Podobnych pytań możemy znaleźć w książkach Ewy Foley. Takimi sposobami ja szukałam własnej drogi życia, choć już bardzo dorosła ale wciąż uczyłam się i uczę się , jak żyć.
 Odnalazłam swój cel i staram się każdego dnia o nim pamiętać. Tak porządkuje swoje życie abym nigdy nie zapomniała o własnych pragnieniach i własnym odnalezionym i wytyczonym celu.

"Istnieje siła najwyższa, która przenika cały bezgraniczny wszechświat i nim rządzi.  
 Jesteś częścią tej siły". (pisarz,Prentice Mulfow)

Niech więc rozpocznie się magia TWOJEGO ŻYCIA.  ("Siła"Rhonda Byrne)

czwartek, 30 stycznia 2014

Dzień po dniu


Rozważanie.   Chcę się nauczyć grać swoją własną rolę, a jemu pozostawić jego zadania.(Dzień po dniu w Al-Anon).

Myśli kształtują życie. Moje pozytywne nastawienie do wszystkiego co się dzieje i co mnie otacza ma ogromny wpływ na moje życie.  Swoje myśli kieruję na zadania, które mnie dotyczą. Sprawy wspólne też mają podział na moje i drugiej osoby. Nauczyłam się nie rozwiązywać problemów drugiej osoby, mogę być tylko jego  wsparciem duchowym.
Odpowiedzialność za własne życie to bardzo dużo, to przykład, jak można go godnie przeżyć.
Ja też nie poprawiłam swojego losu kiedy chroniłam męża alkoholika przed skutkami jego zachowań bądź zaciągniętymi długami, to nie była miłość, to nie był wstyd tylko głupota.
Dziękuję za Al-Anon, bo tu zmieniłam swój sposób myślenia.

"Chociaż jesteśmy stworzeni specjalnie jeden dla drugiego,
 to jednak każdy z nas ma swoje własne zadania.
 W przeciwnym razie błędy innych przyniosłyby mi szkodę,
 czego Bóg nie chciał, ponieważ moje szczęście
 nie może zależeć od innych".
(Marek Aureliusz. Medytacje)

piątek, 24 stycznia 2014

Dzień po dniu



Rozważanie :  "Nawet jeżeli pogoda ducha, którą zyskuję w Al-Anon, nie spowoduje zmiany u alkoholika, przynajmniej wzmocni mnie i doda mi siły, aby rozsądniej rozwiązywać problemy." (Dzień po dniu w Al-Anon)

Jakie ważne zdanie znalazłam w lekturze Al-Anon!
 W naszym konkretnym celu, do którego dążymy będą dwa dobre rozwiązania.
Pierwsze, że nasza zmiana spowoduje leczenie się alkoholika, co nastąpiło w moim przypadku.
Drugie, że alkoholik pójdzie swoją drogą życia, a my zyskamy spokój i nowe życie.
Obydwa przypadki to wielka praca i wielkie osiągnięcie w naszym życiu.

Zapewniam, że w obydwóch przypadkach swoje życie trzeba mieć w swoich rękach.
 Nawet teraz każdy problem rozwiązywać zaczynam od siebie.  Co mogę zrobić, żeby było inaczej?
 Jak pokierować zaistniałą sytuacją aby nikogo nie zranić?
 Zawsze pamiętam, że choroba się czai i rozmowa musi być wyważona, a swoje emocje wyrzucam na ćwiczeniach i w ciężkiej pracy.

"Najgorsze jest pielęgnowanie w sercu niezgody na własny los.
 To tak jakby nie pozwolić zagoić się bolesnej ranie
 i w końcu umrzeć w bólu i cierpieniu."
("Extra vergine". Agn.Stefańska.)

wtorek, 21 stycznia 2014

Dzień po dniu



 20 lutego. To już 14 lat jak zaczęło się odmieniać nasze życie.
 Krok po kroku, dzień po dniu przestałam narzekać, gderać, robić wymówki, wygłaszać kazania albo kiedy był dzień trzeźwości alkoholika, przymilać się. Zaczęłam istnieć osobno.
  Rok wcześniej zaczęłam uczęszczać na grupę wsparcia Al-Anon, powoli ale konsekwentnie wdrażałam zmiany w swoje życie.
To co opisuję  w swoich postach, tak powoli postępowałam, a może najpierw starałam się, aż powoli samo weszło w moje życie. Dzisiaj bardzo się cieszymy naszym trudnym, ale za to, ciekawym życiem. To co przeżyliśmy, uczyniło nas silniejszymi,  łagodniej przeżywamy i znosimy kłopoty i wydarzenia.
 Naprawdę, my się wspieramy.

Nam się udało. I takie przekonanie, że uda się, towarzyszyło nam  na spotkaniach Al-Anon.

"Ktokolwiek traci cierpliwość, traci panowanie nad własną duszą.
 Ludzie nie powinni zachowywać się jak pszczoły, które kłując innych,
 zabijają się same".  (Jonathan Swift)