niedziela, 7 lipca 2013

Dzień po dniu 6 lipca


Rozważanie:

Nauczę się nie oczekiwać zbyt dużo, zbyt szybko, a przede wszystkim nie oczekiwać, że trzeźwość zmieni mojego małżonka w super doskonałą istotę ludzką, stworzoną zgodnie z moim życzeniem. (Dzień po dniu w Al-Anon)

Każda zmiana to proces przemiany. W naszym przypadku kiedy nadszedł upragniony czas trzeźwości zaczęły się choroby, które wcześniej były wyciszane alkoholem. Leczenie, operacje, taki stan trwał ok. 2 lat. Bardzo powoli przychodziło porozumienie się i spokój.
 Powoli zmienialiśmy swoje przyzwyczajenia i nawyki. Już nie musiałam udawać zdrowej kiedy chorowałam, nie musiałam wszystkiego umieć po to aby nie usłyszeć przykrych dla mnie słów.
 Dzisiaj trudno mi określić dokładny termin tej przemiany, ale wiem że nadal tylko rozmowa pomiędzy nami prowadzi do spokojnego życia. Oczywiście, że każdy z nas nie jest idealny i troszkę uparty, ale dzięki temu nie "stoimy w miejscu" tylko zawsze coś chcemy od życia.
Nauczyliśmy się, że nigdy nie rozmawiamy o tym co straciliśmy, co by było gdyby.
 Koniec, tamto poza nami teraz może być tylko lepiej i tego się uparcie trzymamy.

Powoli lecz pewnie to hasło jest w naszym życiu i nie boimy się zmian, które sukcesywnie wprowadzamy w domu i wokół siebie.

"Nic nie może polepszyć doli człowieka, dopóki nie nastąpi zmiana w jego sposobie myślenia".
(Dzień po dniu w Al-Anon)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz