"Łagodna odpowiedź uśmierza zapalczywość,
słowo raniące pobudza do gniewu". (Księga Przysłów 15,1)
Znów warto zastanowić się, czy moje zachowanie wobec uzależnionego jest podyktowane ze zrozumieniem, że uzależnienie jest chorobą? Czy w dalszym ciągu bezskutecznie walczę?
Każde nasze działanie mające na celu zmuszenie uzależnionego do zaprzestania picia, brania, jest zwykle przegrane.
Ja przyjęłam kierunek obrony siebie i rodziny. W każdy dostępny sposób zaczęłam bronić rodziny pozostawiając chorego do jego własnej decyzji. Osiągałam coraz większy spokój w domu, organizowałam swój dzień bez udziału męża. Pozornie, jak się później okazało, drogi nasze rozchodziły się. Trwało tak długi czas, aż ostateczna moja decyzja - nadszedł czas rozstania - spowodowała radykalny zwrot w rodzinie. Mąż podjął decyzję leczenia się.
"Jeżeli rzeczywiście pragnę być wolna, aby budować życie, które ma przynieść mi zadowolenie, muszę najpierw uwolnić się od wysiłków kontrolowania i kierowania alkoholikiem" (Dzień po dniu w Al-Anon).
"ZOSTAW - ODDAJ BOGU" są trudne sprawy, które trudno pojąć, ale Bóg wie, co najlepsze dla każdego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz