wtorek, 19 lutego 2013
dzień po dniu 19 lutego
"Kiedy kobieta przezwyciężyła strach przed mężem, przestała również litować się nad sobą. Przestała pogrążać się w jego nieszczęściu i brać udział w utarczkach słownych, które dawniej kończyły się biciem. To zmusiło jej męża do spojrzenia na własne problemy ...." (Dzień po dniu w Al-Anon.)
Strach budzi agresję: najczęściej krzyk i wciąganie się w utarczki słowne. Takie awantury odbierały siłę do życia! Strach: jak sobie poradzę, znów brak pieniędzy, dzieci patrzą! U mnie skończyło się to chorobą (zapalenie mięśnia sercowego).
Dosyć!!
Tak naprawdę świetnie sobie poradzimy, lepsza organizacja pracy w domu, odpowiedzialność za każdy dzień - przecież zawsze była. To cóż się zmieni? Zmieni się tylko to, że koniec z odpowiedzialnością za dorosłą osobę w domu, która miała pomagać!! I tak już czuję się samotna, więc teraz sama pokieruję swoim życiem!
Czy zawsze musi się skończyć chorobą aby zrozumieć, że tak dużo zależy od mnie?
"Moje życie w moich rękach".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz