niedziela, 10 lutego 2013
dzień po dniu 9 i 10 lutego
Rozważanie: "Chcę prowadzić swoje życie w taki sposób,abym nie miała powodów do robienia sobie wymówek za pogarszanie i tak już złej sytuacji. To przynajmniej jest w mojej mocy.
Spotkania Al-Anon są źródłem pomocnych myśli; jeżeli nie słucham, nie docierają do mnie. Ciągłe mówienie pozbawia mnie tej pomocy, której szukam. Czy powinnam sama sobie w ten sposób przeszkadzać?" (Dzień po dniu w Al-Anon).
W tej sytuacji powracam do pierwszych moich postów, które przypominają o narzędziach, którymi mogę się posługiwać. Przede wszystkim zaprzestałam krytykować i oceniać. Dawniej nie udawało mi się usiąść do wspólnej rozmowy i zapytać o problem i jak mogę pomóc, bądź powiedzieć dlaczego jest mi źle. A to pierwsze kroki, które mogą poprawić sytuację. Nie boję się rozmawiać z mężem i nie boję się rozmowy z dzieckiem! Dzisiaj to działa, bo czuję się silna. Kiedy ja nabieram siły wszystkie problemy słabną. Taką siłę znalazłam na grupie Al-Anon. Dziękuję.
Jedno z haseł Al-Anon brzmi: " powoli ale pewnie ". Tak, nie należy się zrażać kiedy nie udaje się nam zorganizować rozmowy, ale przy następnej herbatce może się uda! Nigdy nie prowadzimy rozmowy "w biegu, na stojąco". Powodzenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz